tydzień

Ten tydzień był piękny.Spokojny chociaż szargany nieudolnymi powiewami wiatru .Nie odpoczęłam nie wyspałam się aleeeeeeeee też nie przybyło kolejnych  trosk ,kłopotów.Ubiegła sobota była katastrofalna.Jutro kolejna.Za 7 dni następna - wigilijna.Okna nie umyte ,chałupa nie posprzątana ,zakupy nie zrobione lus blues .... nic na siłę nic na teraz ..... powoli..... To będą inne duchowo święta.... To będą święta tak bo mam dostęp do tej świętości......i umiem z niej czerpać.U mnie przede wszystkim będzie wymiar duchowy bez komercji,bez pośpiechu,bez nastawienia tylko na konsumpcję.Boże Narodzenie -Bóg się rodzi i moje życie też się rodzi nowe w nowym wymiarze chociaż z wieloma starymi dobrodziejstwami.Wigilia zawsze kojarzy mi się z jednością.Nie ważne kim jesteśmy ,jakie mamy poglądy,co nas dobrego lub złego spotkało,nie ważny kolor oczu włosów w ten jeden dzień tak rożni na co dzień  wykonujemy to samo zadanie .... możemy się różnić kształtem stołu,kolorem obrusa, wystrojem na stole ,ilością sianka ,zawartością portfela ale wszyscy w ręku obracamy białe maleństwo ......... w ten dzień nie potrzeba nam wielkich wodzów ,prezydentów ,dyktatorów którzy coś każą ,coś za nas decydują........ wielkie drżenie serc.......... to jeszcze nie wymarzone święta ale już piękne.... tylko zatrzymajmy się i spójrzmy  że są też obok ludzie zupełnie samotni..... miejmy odwagę wyciągnąć do nich swoje "zabiegane " ręce.


2 komentarze:

Eurydyka pisze...

Bardzo piękny i bardzo mądry post...Pozdrawiam :)

Marlena pisze...

Zaginęłam-wróciłam i korzystając z chwili chciałam złożyć świąteczne życzenia :)
Mikołaja bogatego,
śniegu bielutkiego,
choinki pachnącej
i gwiazdki błyszczącej.
Minimum stresu,
maksimum miłości
i tyle radości
ile karp ma ości!

Całusy zostawiam :)